To, że jesteś kobietą, wcale nie musi oznaczać, że lubisz pisać czy czytać wiersze. Ja lubię i stąd ten wpis. Nie ma on jednak na celu jedynie zaprezentowania kawałka mojej duszy, którą próbuję od czasu do czasu zamknąć w poezji. Poprzez opowieść o mojej przygodzie z wierszami, chcę Cię z całego serca zachęcić do rozwijania swoich pasji i realizowania marzeń. I nie mam tu na myśli aktywności, które musiałabyś wcielić w życie kosztem rodziny. Nie!
Chodzi mi o Twoje najskrytsze talenty, które zakopałaś, ponieważ oczekiwałaś ze strony Męża (lub innych osób) większej akceptacji, podziwu, wsparcia, afirmacji (sama dopowiedz, czego oczekiwałaś...), a tymczasem nic takiego nie otrzymałaś. Mam dla Ciebie i złą i dobrą wiadomość: to, że nie otrzymałaś oczekiwanego wsparcia, wcale nie zwalnia Cię z odpowiedzialności za otrzymane talenty. Co więcej - Twój Mąż pragnie, byś je rozwijała, mimo że często nie potrafi tego w odpowiedni sposób przekazać lub się ich trochę obawia.
Chodzi mi o Twoje najskrytsze talenty, które zakopałaś, ponieważ oczekiwałaś ze strony Męża (lub innych osób) większej akceptacji, podziwu, wsparcia, afirmacji (sama dopowiedz, czego oczekiwałaś...), a tymczasem nic takiego nie otrzymałaś. Mam dla Ciebie i złą i dobrą wiadomość: to, że nie otrzymałaś oczekiwanego wsparcia, wcale nie zwalnia Cię z odpowiedzialności za otrzymane talenty. Co więcej - Twój Mąż pragnie, byś je rozwijała, mimo że często nie potrafi tego w odpowiedni sposób przekazać lub się ich trochę obawia.
Weźmy mój przykład. Owszem, pisuję wiersze, nawet niektórym osobom się podobają. Lecz reakcja mojego Męża nie zawsze była taka, jakiej bym oczekiwała. Uwaga! W tym momencie podaję przykładowe zdania, którymi bym nie pogardziła: "ooooo, jakie piękne...", "Kochanie, jaką ty masz wrażliwą duszę", "Ilonko, dziękuję, że dzielisz się ze mną swoimi przeżyciami", "nie mogę uwierzyć, że Ty to napisałaś - fantastyczne!". W zamian jednak często otrzymywałam głuchą ciszę.
Po kilku latach wielu moich dąsów, kłótni i rozmów między nami na ten temat (widzicie, jaka byłam uparta!) wyjechaliśmy - tak po prostu, bez żadnego powodu i w ramach profilaktyki - na dialogi małżeńskie, na które Wy także MUSICIE obowiązkowo pojechać (www.spotkaniamalzenskie.pl).
I co się okazało?
Podczas jednej z rozmów poruszyłam znowu problem braku odpowiedniej reakcji Kuby na moją twórczość. Atmosfera wyjazdu sprzyjała otwartej rozmowie, ja zaś byłam pełna spokoju i szczerze zaciekawiona zdaniem mojego kochanego Męża. Jednak TAKIEJ odpowiedzi się nie spodziewałam!!! Usłyszałam, że Kuba nigdy nie komentował moich wierszy, ponieważ... ich piękno go onieśmielało i przypominało o tym, że on sam kiedyś pisywał wiersze. Spytałam, dlaczego nigdy mi o tym nie mówił. Okazało się, że głównym powodem była presja oczekiwań z mojej strony i przewrażliwienie na tym punkcie.
Zatem... Bogu niech będą dzięki po pierwsze za to, że w końcu udało nam się porozumieć w tej kwestii, po drugie: że nie zakopałam swego talentu w ziemi z nieuświadomionym żalem, że to przecież "jego wina!". Jakże cudowne jest uczucie wolności, gdy decyduję się wyrażać swoją wrażliwość i bogactwo serca na wielorakie sposoby. Jednak co jest najważniejsze: nie oczekuję panicznie potwierdzenia mojej wartości w oczach Kuby, uczę go jednak (z roku na rok coraz cierpliwiej i łagodniej), co jest dla mnie ważne i jakie jego reakcje sprawiłyby mi radość.
Bo przecież która z nas nie chciałaby usłyszeć ze strony swego męża słów, które zostały wypowiedziane do dzielnej niewiasty z Księgi Przysłów (Prz 31,29): Powstają synowie, by szczęście jej uznać, i mąż, ażeby ją sławić: "Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewyższasz je wszystkie".
Pracuj zatem pilnie nad swoimi talentami, nad swoją relacją z mężem i nie usprawiedliwiaj swojego zniechęcenia w tym względzie. Bóg zna Twoją wartość i jeśli tylko Mu zaufasz, odkryje On przed Tobą niesamowite bogactwa Twojej duszy.
***
"Rocznica"
W naszej rocznicy nie ma nic nadzwyczajnego
Tylko czystość ogromna jako źródło miłości
Otwartość na życie i Twe mocne ramiona
I cudowna pewność, że mój tytuł królewski
To życie Twego życia, to Miłość, to... ŻONA
***
"Jeszcze"
wierzę w miłość
mierzoną ilością pocałunków
i zmarszczek
zapatrzoną w piękne dłonie
spracowane
wierzę w miłość
w tę pierwszą na wieki wieków zawsze
i w "amen"
w pierwsze "jestem" Maryi
zakochane
wierzą w miłość
jak wierzy się w dzień choć nastała noc
i kładę
przed tobą bezradne "kocham"
roześmiane
***
"Miłość tylko taka"
doskonała
mierzona ilością rozmów
i milczenia
daleka od afektów
uspokojona
może się nieraz potknąć i upaść
oby wstała
może nawet się odwrócić i odejść
niech wróci
i niech nie zapomina o Źródle
bo to takie nieludzkie -
wyschnąć...
tego się nie robi drugiemu Człowiekowi
***
łza
do łzy -
łzy do kieliszka
kartka
do kartki -
kartki do ogniska
jestem łzą, która z oka matki wypłynęła
kartką, którą tato podarł od niechcenia
u diabła na kolanach
tak zimno...
***
"kochać wierszem"
obronię się w wierszach
w których więcej łez niż liter
znajdą się tacy którzy przejdą mimo...
a jednak będę sądzona z miłości
ze spuchniętych od niewypowiedzianych słów
wierszy...
***
"Kropka"
Powstajesz jako "nicość",
więc musisz liczyć na litość lub na to
że zostałeś "zaplanowany".
Tak jakby życie zaczęte od kropki
było mniej realne
od kropki na końcu tego zdania.
Jednak nie bój się:
K t o ś zawsze jest po twojej stronie
właśnie wisi na krzyżu w cierniowej koronie...
Tak jakby życie zaczęte od kropki
było mniej realne
od kropki na końcu tego zdania.
Jednak nie bój się:
K t o ś zawsze jest po twojej stronie
właśnie wisi na krzyżu w cierniowej koronie...
***
Dlaczego twierdzisz, że dla tego małżeństwa
nie ma już ratunku?
Wszystko będzie dobrze,
jeśli ona otrzyma dużą dawkę miłości,
a on - choć odrobinę szacunku...
***
jakie nudne te wiersze
o istnieniu, miłości, marzeniu
żadnego fantasy, romansu, groteski
tylko płaska kartka papieru
a na niej - rozciągnięte z bólu - litery i kreski
Jeśli chciałabyś podzielić się ze mną swoimi wierszami, proszę nie zwlekaj. Dla niektórych osób poezja jest jedynym sposobem na wyrażenie tego, czego nie potrafią opowiedzieć prozą.
Ilona Phan-Tarasiuk
Jeśli chciałabyś podzielić się ze mną swoimi wierszami, proszę nie zwlekaj. Dla niektórych osób poezja jest jedynym sposobem na wyrażenie tego, czego nie potrafią opowiedzieć prozą.
Ilona Phan-Tarasiuk
Witaj!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jestem żoną, ale stanę się nią już za dwa miesiące, dlatego bardzo bym chciała się jak najlepiej do tej roli przygotowac i już teraz kształtowac siebie w odpowiedni sposób dla naszego wspólnego późniejszego życia już jako mąż i żona. Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i bardzo się z tego cieszę! Bardzo mi się podoba to co piszesz i dziękuję Ci że dzielisz się swoim doświadczeniem!
Maja
PS. Twoje wiersze są na prawdę piękne!
Dziękuję. Zwłaszcza za PS ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBrawo!Piękna poezja!A talenty trzeba rozwijać,niezależnie od ich aktualnego odbioru!Jakby Norwid się kierował odbiorem jego wierszy,przed śmiercią powinien spalić je wszystkie...
OdpowiedzUsuń