ILONA TARASIUK
od ponad 10 lat lat szczęśliwa żona Jakuba, mama Marysi i Tymoteusza, psychoterapeutka, mediator, coach, autorka warsztatów dla żon
JAKUB TARASIUK
od 10 lat szczęśliwy mąż Ilony, tata Marysi i Tymoteusza, audytor, trener, organizator letnich rekolekcji małżeńskich, prowadzi spotkania klubu ojcowskiego we Wrocławiu
SIOSTRY ŚW. JÓZEFA
nasze duchowe mamy oraz siostry; istotę ich charyzmatu stanowi Miłość Miłosierna, natomiast hasło Zgromadzenia brzmi: "Serce przy Bogu, ręce przy pracy"; więcej na temat sióstr możesz dowiedzieć się na stronie: www.jozefitki.pl
Wizja:
wierzymy, że przemianę małżeństwa każdy z małżonków zaczyna od siebie. Podstawą naszej pracy jest ukazywanie wagi przysięgi małżeńskiej oraz promowanie postaw, które wspierają małżeństwo, tj. życzliwości, serdeczności, łagodności, wdzięczności, wyrozumiałości, kreatywności. W naszych planach jest organizacja warsztatów oraz stworzenie bloga dla mężów. Narazie jednak panów prosimy o cierpliwość - w myśl zasady: "Panie, przodem".
Motto:
"Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą (...) Będziesz miłował bliźniego swego [czyli także, a właściwie przede wszystkim: Męża/Żonę] jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy". (Mt 22,37-40)
JAKUB TARASIUK
od 10 lat szczęśliwy mąż Ilony, tata Marysi i Tymoteusza, audytor, trener, organizator letnich rekolekcji małżeńskich, prowadzi spotkania klubu ojcowskiego we Wrocławiu
SIOSTRY ŚW. JÓZEFA
nasze duchowe mamy oraz siostry; istotę ich charyzmatu stanowi Miłość Miłosierna, natomiast hasło Zgromadzenia brzmi: "Serce przy Bogu, ręce przy pracy"; więcej na temat sióstr możesz dowiedzieć się na stronie: www.jozefitki.pl
Wizja:

Motto:
"Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą (...) Będziesz miłował bliźniego swego [czyli także, a właściwie przede wszystkim: Męża/Żonę] jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy". (Mt 22,37-40)
piękne świadectwo. piękne małżeństwo.
OdpowiedzUsuńwczoraj właśnie obejrzałam sobie Wasze świadectwo o naprotechnologii. gratuluje pięknej córeczki.
my sami jesteśmy z mężem nauczycielami NPR, więc te tematy nie są nam zupełnie obce.
wspaniale, że organizujesz takie spotkanie dla kobiet. gdybym tylko mieszkała we Wrocławiu już bym była na Twoich warsztatach :) a miasto kochamy, bo to miasto naszych studiów i miasto gdzie nasza miłość się rozwinęła :)
pozdrawiam serdecznie i życzę trwania w tym wielkim i pięknym dziele,
Anna Dynia
Okropieńśtwo, cynizn i głupota!
OdpowiedzUsuńByć śmieciem w oczach świata to dla mnie zaszczyt. Czerpać radość z relacji z Bogiem i moim Mężem - to dla mnie chleb powszedni. Pzdr. Ilona Phan-Tarasiuk
UsuńPiękny wpis, mądre słowa, piękna i cudowna z Pani kobieta ;) Serdecznie Aneta
OdpowiedzUsuńCo by tu napisać.Przeczytałam.Pięknie napisane,ale nie dla mnie.Ma Pani cudną córeczkę...
OdpowiedzUsuńwitam. powoli czytam wszystko, trawie i z wieloma sprawami się zgadzam, niektóre są bardzo podobne do moich doświadczeń. My tez mamy synka dzieki naprotechnologii,chcemy rodzeństwo dla syna.Zobaczymy jak wyjdzie. wola Boża.
OdpowiedzUsuńWitam.mam wazne dla mnie pytanie czy drugie dziecko tez macie dzieki naprotechnologii?
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpisuję.
Dziękuję za odpowiedz,my mamy synka po leczeniu naprotechnologii. Teraz znów czeka nas długa droga do drugiego dziecka, znów naprotechnologia, a szkoda ze nautra nie daje rady. Wiadomo ze kazde leczenie sporo kosztuje, a to wszystko jest prywatnie i mnostwo badań i wizyt,pozdrawiamy.dobrego dnia
OdpowiedzUsuń