poniedziałek, 15 października 2012

"Mąż twierdzi, że podmienili mu żonę", czyli refleksje kobiet po wrześniowej edycji

Poniżej parę świadectw po wrześniowym spotkaniu ŻON.

"Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - czyli Bóg" (1 Kor 3, 7)

***

Warsztaty były bardzo dobrze przygotowane i poprowadzone, z sercem, radością i „charyzmą”. Najważniejszy dla mnie blok to blok II, a najtrudniejsze zadanie to wypisanie wszystkich zalet męża i blok III. (Kaśka)

***

Moje wrażenia po warsztatach są jak najbardziej pozytywne. Właściwie wszystkie przedstawione treści, były bardzo ważne i pomocne. W każdym bloku było coś, co szczególnie mogłam odnieść do naszego małżeństwa i nad czym warto pracować. 
Bardzo powoli próbuję wdrażać do naszego małżeństwa treści z warsztatów. Mąż twierdzi, że podmienili mu żonę ;)
Mamy tylko oboje  nadzieję, że będzie to efekt długofalowy. (J.W.)


***



Bardzo dziękuję za niezwykle inspirujące warsztaty! Wyszłam z nich naładowana bardzo pozytywną energią i zmotywowana do zmian, przede wszystkim w swoim myśleniu, które będą mogły procentować na zmiany w działaniu. Ważny był dla mnie zwłaszcza blok o źródłach frustracji, priorytetach i planowaniu czasu. Teraz już wiem, że nie ma się co użalać nad sobą, tylko trzeba się (pro)aktywnie i pozytywnie brać do pracy, a wszystko, z Bożą pomocą, ma szansę się udać! (Ania)


***


Warsztaty były bardzo profesjonalnie prowadzone, świetna atmosfera, bardzo dobry układ treści.
Szczególnie ważne było dla mnie przeniesienie odpowiedzialności za własne życie na samą siebie, pokazanie tego ogromnego potencjału, który w nas tkwi. Cała idea proaktywności. Ale także ukazanie ideału kobiecości jako „daru z siebie”, a więc nie kobiety - rozkapryszonego dzieciaka, który szuka zaspokojenia tylko własnych potrzeb. Myślę, że potrzeby mężczyzn – zwłaszcza fundamentalna potrzeba uznania – zostały dobrze zaakcentowane.

Wróciłam do domu z naładowanym akumulatorem!!!
I wszystkim opowiedziałam o warsztatach :)
Dziękuję. (Małgosia)

***

Warsztaty poprowadzone w bardzo optymistycznym, chwilami słusznie zabawnym duchu. Prowadząca emanowała ciepłem, dobrem, życzliwością i otwartością. Ważne dla mnie było poznanie właściwej roli żony w małżeństwie. Odkrywczym było, że Pan Bóg postawił u mego boku męża i ta obecność (w relacji, współdziałaniu) służyć ma mojemu rozwojowi. (Aleksandra)

***

Warsztaty bardzo mnie zainspirowały, bo małżeństwo to mój ogromny skarb, który chcę codziennie pielęgnować. Odniesienie proaktywności do relacji małżeńskiej było dla mnie przełomowe – zrozumiałam, że mogę ŚWIADOMIE WYBRAĆ moją reakcję na zachowania czy słowa męża. Ważne było ćwiczenie o autorytetach - pokazało mi, jaka w głębi duszy pragnę być. Zarządzanie czasem wg priorytetów – to dla mnie bardzo pomocne narzędzie, tego mi brakowało w codzienności, czuję teraz większy spokój. I oczywiście 3 strefy wpływu na męża, to było bardzo pouczające, bo wiem, że mój mąż najbardziej pragnie akceptacji i afirmacji. Najważniejsza była jednak spójność wiary i życia Ilony, zachwyciłam się i też tak chcę!  (Maja)

***

Był to bardzo dobrze zagospodarowany sobotni czas :) W warsztatach szczególnie podobały mi się i były dla mnie ważne fragmenty Pisma Świętego podpierające wypowiedzi prowadzącej :) - Bardzo za to dziękuję! Jesteśmy z mężem szczęśliwym i zgodnym małżeństwem, a wykonywane na warsztatach ćwiczenia tylko mnie w tym utwierdziły - dziękuję!:) (A.G.)


***


Chociaż bardzo intensywne, to również bardzo pokrzepiające i dające siłę i przekonanie, co do tego, gdzie leży meritum sprawy w budowaniu dobrych relacji z mężem. „Świat” podpowiada „zepsuło się – wymień na nowszy model” i wcale nie popiera moich „konserwatywnych” wyborów.
Kolejny raz dostałam potwierdzenie tego, że warto naprawiać, a naprawianie należy rozpocząć od siebie. Jest mi z tym dobrze, chociaż nie powiem żeby to była sielanka. (Dosia)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz