piątek, 13 lipca 2012

Przepis na randkę

Jeśli jeszcze nigdy tego nie robiłaś, procedura zaproszenia męża na randkę może być następująca.....

Proponujesz swemu ukochanemu wypad do kina, restauracji, parku, siłowni, teatru czy gdziekolwiek indziej mówiąc, że na wybrany przez was termin załatwisz opiekę nad dziećmi. Dzwonisz do mamy, teściowej, siostry, przyjaciółki, koleżanki, sąsiadki - do kogoś, komu mogłabyś powierzyć wasze dzieci. Zapoznajesz tę osobę z waszym planem, pytając, czy mogłaby na ten czas zostać z dziećmi (Masz prawo iść na randkę. Masz prawo prosić o pomoc przy dzieciach. Osoba poproszona ma prawo odmówić! Masz wówczas prawo szukać dalej).


W wybranym dniu ładnie się ubierasz, adekwatnie do sytuacji gustownie malujesz i przede wszystkim postanawiasz  w y l u z o w a ć. Nawet jeśli spóźnicie się do kina, mąż skrytykuje twój ubiór, ktoś zajmie wasz stolik, w trakcie wycieczki rowerowej zostaniecie wezwani do przeraźliwie płaczących dzieci czy mąż zaśnie podczas spektaklu albo powie, że był nudny... zachowaj pogodę ducha! Liczy się pragnienie przebywania z mężem i twoja troska o to, aby on dobrze czuł się w twoim towarzystwie.

Nie możesz sprawić, aby druga osoba zachowywała się tak, jak ty sobie życzysz albo by okoliczności zawsze ci sprzyjały. Ale możesz dokonać wyboru swojego własnego postępowania i swoich reakcji. Przede wszystkim musisz uwierzyć, że twój mąż naprawdę nie ma złych intencji. Pamiętaj, inwestycja w relację z mężem - w czas spędzony tylko z nim - naprawdę się opłaca (możesz go spytać, na co następnym razem miałby ochotę i nie zdziw się, jeśli odpowie, że na ściankę wspinaczkową czy na łowienie ryb!). 

Powodzenia! Ja tymczasem lecę przygotowywać kolejny wpis, tym razem o... rutynie w związku i jak z nią walczyć.

6 komentarzy:

  1. Pani Ilono,
    bardzo dziękuję za tego bloga... Pani inicjatywa jest naprawdę wspaniała. W dzisiejszych czasach potrzebujemy właśnie takich ludzi jak Pani, którzy swoimi działaniami będą zwracać uwagę na nieocenioną wartość małżeństwa i rodziny. To bardzo ważne by od początku dbać o te najważniejsze relacje w naszym życiu... Z serca dziękuję za zamieszczone przez Panią informacje o NaProTechnologii. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tylko mąż musiałby wykazać odrobine chęci, każda moja propozycja spotyka sie z "nie", "nie chce mi się", "przeciez kiedys nie chciałaś, nie lubiłaś". A przeciez nie moge nic wymagac od Niego (pisząc "musiałby"). I mimo to, że się nie poddaję, i nie trace pogody, radości... czasem wiara słabnie, trudniej się podnoszę po kolejnym "nie".
    Na szczęście jutro tez jest dziań, i kolejna szansa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto zapytać Męża, dlaczego każda propozycja spotyka się z odmową? Wówczas jego odpowiedź mogłaby stać się początkiem przemiany Waszej relacji.

      Nawet jeśli odpowie coś w rodzaju: "bo kiedyś ty mi zawsze odmawiałaś" lub "bo czuję się przyciskany do muru" lub cokolwiek innego, co może się wydać raniące, to jeśli Twoja reakcja nie będzie gwałtowna i pełna pretensji, ale wykażesz zainteresowanie i zadasz dodatkowe pytania, by odkryć, jak możesz mu pomóc, wówczas być może uda się dojść do tego, o co mu tak n a p r a w d ę chodzi w tych odmowach.

      Życzę cierpliwości, uporu, pielęgnowania swoich marzeń, a nade wszystko wierności przysiędze małżeńskiej.

      (Być może przed złożeniem kolejnej propozycji Mężowi warto poprosić o pomoc jego Anioła Stróża, a nade wszystko przywołać Ducha Świętego, by był z Wami i by pomógł Twemu Mężowi otworzyć się na Ciebie, a Tobie - na niego.

      Powodzenia,

      Ilona Phan-Tarasiuk

      Usuń
    2. Dziękuję Pani Ilono za odpowiedz. Mąż odpowiedział, że mnie nie kocha i że już mu nie zależy.
      Trwam przy Nim, modlę się do Jego Anioła Stróża, odmawiam różaniec.
      Nie reaguję złością, furią... staram się rozmawiać ale to jest raczej forma wywiadu- ja pytanie, on ucienająca, krótka odpowiedz.
      Pisze Pani o żonie spełnionej, i mimo, że mąż nie zachowuje się jak mąż ja staram się rozwijać jako żona. Szkoda, że dopiero teraz... ale mówią, że kryzys małżeński w mlodym małżeństwie to szansa na piekne, świadome, mądre małżeństwo. Oby. Jak Bóg pozwoli.
      Ale bycie spełnioną jest trudniejsze. Jak czuć się spełnioną gdy czuje się niepełna, połową małżeństwa... uzależniona od mężą emocjonalnie nie potrafię nie reagować na jego ignorowanie, traktowanie mnie jak powietrze. Trudno jest czuć się człowiekiem wpełni wartościowym gdy najblizsza osoba powtarza "nie kocham Cie".
      Długi, ciężki temat.
      Proszę o modlitwę, i proszę żony... o doceniania mężów. Zaczynamy przemianę małżeńswa od przemiany siebie, dobro rodzi dobro.
      Pozdrawiam,
      Alicja

      Usuń
  3. Alu,

    Niestety nie wiem, co odpowiedzieć. Bardzo smutne jest to, co piszesz, ale z drugiej strony - piękna jest Twoja postawa wierności i otwartości na Męża. Ewentualnie zastanowiłabym się nad tym, co określiłaś „uzależnieniem emocjonalnym” od niego – warto przepracować ten temat, być może nawet z doświadczonym, wierzącym terapeutą. Ponadto w miłości nie ma przymusu, być może warto postawić Męża w sytuacji, by mógł wybrać: albo będzie z Tobą mimo swej uczuciowej niemocy (co zobowiązuje do rozmów i do pracy nad Waszą relacją), albo niech odejdzie (skoro tego być może pragnie, co wyraża w tak mocnych słowach, które cytujesz). Nie chodzi tu o „wyganianie” Męża z domu, ale o ofiarowanie mu wolności wyboru, mimo miłości do niego i bólu z powodu jego postawy. On już wie, że Tobie na nim zależy. Teraz musi poczuć, że jemu zależy na Tobie. Ale jak to zrobić? Myślę, że nie warto takich spraw omawiać na forum, lecz skierować swe kroki do poradni rodzinnej, doświadczonego psychologa lub spowiednika – narazie bez męża – i z samą sobą przepracować następujący temat: Jak okazując miłość, szacunek i wierność Mężowi, jednocześnie stanowczo określić swoją prośbę - by opowiedział się, czego w ogóle CHCE i w którą stronę chce pójść? Wiem, że może być to bardzo bolesne, ale czuję, że trwanie w takim zawieszeniu jak teraz, może być wręcz zabójcze, zwłaszcza dla Twojej wrażliwej psychiki.

    Obiecuję modlitwę i z serca pozdrawiam! Zachęcam do dalszej postawy pełnej życzliwości i dobra w stosunku do Męża, ale także do tego, co napisałam powyżej – jeśli oczywiście uznasz to za słuszne.

    Ilona Phan-Tarasiuk

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję autorce bloga, za tak mądre słowa. Wolność wyboru jest dana nam przez Stwórcę, który stworzył nas z miłości do miłości. Trwanie przy mężu z miłości jest prawdziwą miłością do siebie i niego, jeśli przynosi dobre owoce. Trwanie przy mężu, który mimo miłości kobiety ignoruje jej osobę, przynosi ból emocjonalny kobiecie, dzieciom. Dlatego ważne jest aby dobrze rozeznać jakie owoce to przynosi.

    OdpowiedzUsuń