może być jak burza, gwałtowna
piękna jak zorza polarna
w zmysły wpisana, paląca
od chwili, nastroju zależna -
miłość partykularna
mnie zaś inna się marzy
miłość powszechna i czysta...
znam ogień, w którym się sprawdza
słodycz i każde spojrzenie
tylko kto zechce kochać
w ogniu zwanym: cierpienie?
W tym wierszu - który napisałam jeszcze jako nastolatka - zawarłam swoją wizję miłości, krótką syntezę mojego oczekiwania i odkrywania drugiego człowieka.