poniedziałek, 29 października 2012

Wdzięczność i podziw - balsam na Jego i Twoje serce

"Mężczyzna bardzo długo pozostaje pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie". Julian Tuwim

Pozwól sobie na święte ryzyko podziwiania własnego Męża - to naprawdę mogą być drobiazgi lub z pozoru mało istotne rzeczy (...że poszedł do pracy, że załatwił pomyślnie jakąś sprawę, że komuś pomógł, że coś fajnego kupił, że mimo mrozu i śniegu poszedł na basen, że coś naprawił, że dobrze Ci się z nim rozmawia, że jest przystojny, że jest silny, że ma fajny głos, że tyle pracuje, żeby utrzymać rodzinę, że wykąpał dziecko, że mu potem poczytał itd. itp.).

I nie mów: to bez sensu, to będzie takie sztuczne i nieszczere. Twoje początkowe skrępowanie spowodowane wyrażaniem podziwu minie, lecz wrażenie, jakie w ten sposób pozostawisz w Mężu - pozostanie. I choć niektórzy mężczyźni są dość oporni w przyjmowaniu pochwał, nie zniechęcaj się. Praktyka czyni mistrza, a może i on wkrótce się przekona, że nie próbujesz nim manipulować, lecz że Twoje słowa są owocem miłości.

Twoje pochwały będą leczyć nie tylko usposobienie Twojego Męża, ale także Ciebie. W świecie, w którym dominuje narzekanie, dostrzeganie słabości, wad i wszelkiego zła u innych, staniesz się źródłem błogosławieństwa. Dostrzegając rzeczy, za które możesz być wdzięczna, zaczniesz zauważać ich coraz więcej i więcej.

W chwili ciszy podziękuj z całego serca Bogu za każde dobro, które Cię dziś spotkało oraz za to, że w doświadczeniu bólu, rozczarowania czy smutku nieustannie udziela Ci łaski swej obecności i pocieszenia:

"Rzeczą, która najbardziej sprowadza na nas łaski Boże jest wdzięczność. Jeśli bowiem składamy dzięki za dobrodziejstwa, doznaje ON wzruszenia i śpieszy, by nam ich uczynić dziesięć razy tyle. (...) Sama tego doświadczyłam, spróbuj a się przekonasz." (św. Teresa od Dzieciątka Jezus).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz